Cud Mszy świętej
Wstęp
Chciałbym postawić
na początku pytanie: Co to znaczy, że Msza święta jest największym cudem
świata? Żeby na nie odpowiedzieć, proponuję rozważyć tryptyk eucharystyczny:
strukturę Mszy świętej (1), anamnezę liturgiczną (2), istotę współofiarowania
mszalnego (3).
1. Struktura Mszy świętej
Msza święta składa
się z dwóch części: liturgii Słowa (jeden stół) i liturgii ofiary (drugi stół).
Liturgia słowa poprzedzona jest obrzędami wstępnymi, zaś liturgia
eucharystyczna obrzędami zakończenia. O nich mówi Konstytucja o liturgii świętej:
„Dwie
części z których w pewnym stopniu składa się Msza święta, mianowicie liturgia
słowa i liturgia eucharystyczna, tak ściśle wiążą się z sobą, że stanowią jeden
akt kultu […]” ( KL 56).
Msza święta
ustrukturyzowana jest w dwie płaszczyzny: zewnętrzną i wewnętrzną (por. KL 19).
Dlatego w strukturę Mszy świętej wpisane są znaki, gesty, symbole i postawy
liturgiczne. Ogólnie nazywamy je obrzędem. Oprócz widocznej płaszczyzny, jest
jeszcze druga płaszczyzna, niewidoczna dla oczu, duchowa. I gdyby ktoś tylko
zatrzymał się na tym co zewnętrzne, a nie dotarł do tego co wewnętrzne, to
znaczy, że nie rozumie do końca istoty Mszy świętej. Otóż Msza święta to nie
tylko to, co widać - obrzędy, ale to co jest, ukryte - duchowe. Gdy połączy się
te dwie rzeczywistości, wtedy mamy całość znaku liturgicznego.
2. Anamneza
liturgiczna
W liturgii ofiary
mamy do czynienia z modlitwami eucharystycznymi zwanymi inaczej anaforami[1]
(od gr. anaphora - podniesienie).
W każdej anaforze eucharystycznej są dwie istotne modlitwy. Pierwsza zwana
epiklezą[2]
(od gr. epikaleo - przywoływać,
przyzywać) brzmi: (cytuję drugą Modlitwę eucharystyczną)
„Uświęć te
dary mocą Twojego Ducha, aby stały się dla nas Ciałem i Krwią naszego Pana
Jezusa Chrystusa”.
Chodzi o chleb i
wino, które zostały przyniesione do sprawowania eucharystycznej Ofiary. Druga
modlitwa w anaforze to narracja słów Jezusa z wieczernika:
„Bierzcie i
jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało Moje […]”, „Bierzcie i pijcie z
niego wszyscy: to jest bowiem Kielich Krwi Mojej[…]”[3].
Te dwie modlitwy
powodują zjawisko w liturgii zwane anamnezą
(od gr. anàmnesis –
„przypomnienie”, „wspomnienie”, „reminiscencję”). Innymi słowy anamneza to
wspomnienie uobecniające, gdzie przeszłość staje się teraźniejszością. Dzięki
tej anamnezie chleb staje Ciałem, a wino Krwią Chrystusa. Zatem historyczne
wydarzenia zbawcze są faktyczne, obiektywnie i realnie uobecniane tu i teraz
[4].
Krótko mówiąc,
anamneza i epikleza stanowią dwa fundamentalne ryty działania w
chrześcijańskiej liturgii. Zatem anamneza istnieje dzięki epiklezie. W
anamnezie przeszłość, teraźniejszość i przyszłość łączą się, przeszłość staje
się teraźniejszością, albo uczestnicy liturgii stają się współcześni uobecnianemu
wydarzeniu. Bez anamnezy liturgia byłaby sprawą prywatną, zamykającą na
działania Boże[5]. Bez
anamnezy liturgia nie byłaby liturgią. Anamneza jest „sercem liturgii”[6].
Zatem cud Mszy
świętej polega na uobecnieniu męki śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Św.
Jan Maria Vianney mówił:
„gdybyśmy
wiedzieli czym jest Msza święta, musielibyśmy umrzeć z zachwytu”[7].
Jest więc
uobecnieniem męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, czyli uobecnieniem
tajemnicy Wieczernika i Wielkiego Piątku. „Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb
albo pijecie kielich, śmierć Pana głosicie, aż przyjdzie” (1 Kor.11,26) Warto wspomnieć,
iż po przeistoczeniu przewodniczący liturgii wypowiada słowa modlitwy:
„wspominając
śmierć i Zmartwychwstanie Twojego Syna ofiarujemy Tobie Boże chleb życia i
kielich zbawienia”,
czyli każda Msza
święta jest uobecnieniem Wieczernika i Golgoty.
3. Istota współofiarowania mszalnego
a) Mszę świętą
należy wspólnie sprawować. Celebruje ją według Katechizmu Kościoła katolickiego, całe zgromadzenie liturgiczne[8],
inaczej kapłan (prezbiter, biskup), a w inny sposób wierni. A zatem odmiennie
się ją sprawuje na mocy sakramentu święceń, a inaczej na mocy sakramentu
chrztu. Wszyscy celebrujemy Mszę świętą.
b) Rodzi się pytanie na czym polega nasz udział w cudzie
Mszy świętej?. Odpowiedź brzmi: na naszym współofiarowniu. Na czym ono polega,
jaki jest nasz udział w tym cudzie? Mówiliśmy kiedyś, że to jest podniesienie. Nie,
to jest ukazanie świętych postaci czyli Ciała i Krwi Chrystusa przez
podniesienie. Do wieku X Mszę świętą sprawowano „twarzą w twarz” tak jak
dzisiaj. W wieku X zadecydowano, że Msza święta będzie sprawowana w postawie kapłana - „plecami celebransa” do ludzi. Od tego
czasu wierni nie widzieli, co się dzieje na ołtarzu. Od X wieku uczestnicy domagają się aby
pokazywano im Hostię. Od XII wieku zaczęto ją ukazywać. Gest ten pojawił się na mocy
postanowienia synodu paryskiego w 1210 roku[9]. Mówi się o tym czasie jako „epoce oglądania Hostii”. Był to dla wiernych szczególny
moment[10]. Wierni w tym
czasie spoglądają i adorują Obecnego w Hostii Pana.
Tu rodzą się dwa pytania: dlaczego zdecydowana większość
uczestników nie patrzy na Hostię?, i czy wierni dokonują aktu ofiarowania się
Bogu Ojcu z Jezusem? Niestety, zauważamy, że nie wszyscy patrzą na Hostię, a
jeszcze inni w tym czasie żegnają się, niektórzy biją się w piersi, jeszcze
inni pobożnie wzdychają itp. A więc co robić? Na pewno patrzeć na Hostię i wraz
z Jezusem ofiarować się Ojcu. Jest to jeden z pięciu warunków dobrego
uczestnictwa we Mszy świętej (KL 48). I tu jest miejsce i czas żeby ofiarować Ojcu z
Jezusem moją szczegółową intencję. Na tym polega współofiarowanie
mszalne.
W XIV wieku
wprowadzono ukazanie Krwi Najświętszej przez podniesienie kielicha. Pytanie:
czy patrzysz na kielich i czy do kropel krwi Jezusa dolewasz własną kroplę
krwi?, czynisz tak?. Jeśli nie, to rozpocznij od dzisiaj łączyć własne krople
krwi z kroplami Krwi Pana Jezusa. Jeżeli tak będziemy przeżywać i wspólnie
celebrować Mszę świętą, to wtedy będzie tak jak być powinno. Dlatego bardzo
ważna jest dla nas liturgia, która pozwala świadomie i czynnie uczestniczyć w
największym cudzie świata.
Zakończenie
Jakie wnioski
wypływają z dzisiejszej konferencji:
1. Pierwszy wniosek
dotyczy prawdy o strukturze zewnętrznej i wewnętrznej Mszy świętej. Chodzi
najbardziej o rzeczywistość ukrytą, która jest niewidoczna dla oczu.
2. Drugi wniosek dotyczy
zjawiska anamnezy eucharystycznej uobecniającej mękę, śmierci i
zmartwychwstanie Chrystusa, co stanowi największy cud świata.
3. Trzeci wniosek
polega na uświadomieniu uczestnikom, iż w ten cud mamy się wszyscy zaangażować,
między innymi przez akt współofiarowania mszalnego.
4. Czwarty wniosek, pamiętajmy,
że mamy wspólnie Mszę świętą sprawować przez osobisty dialog i pełne
zaangażowanie.
Tak rozumiejmy naukę
o największej tajemnicy naszej wiary, o cudzie Mszy świętej i tak starajmy się
żyć.
[1] Powszechnie termin ten
używa się na oznaczenie działań kultycznych od prefacji do Modlitwy Pańskiej,
albo całą liturgię Eucharystii. Skierowana jest ona do Boga Ojca przez
Chrystusa w Duchu Świętym. II Soborze Watykańskim do Mszału włączono nowe Modlitwy
eucharystyczne. Zob. B. Nadolski, Anafora,
w: Leksykon liturgii, Poznań 2006, s.
84-85.
[2] Jest to modlitwa do Boga
Ojca o wysłanie Ducha Świętego na chleb i wino, aby swoim działaniem przemienił
je w Ciało i Krew Chrystusa. Zob. B. Nadolski, Anafora, w: Leksykon
liturgii…, s. 398 -399.
[3] Te słowa są nakazem
anamnetycznym Jezusa. Kościół nigdy nie zaprzestał ich realizować, i tak czynił
będzie aż przyjdzie przy końcu czasów. Por. D. Brzeziński, Chrystus wczoraj i dziś, i na wieki (Anamnetyczny wymiar roku
liturgicznego), Toruń 2015, s. 394.
[4] Por. tamże, s. 552.
[5] Por. B. Nadolski, Chwała Ojcu. Doksologie liturgii, Poznań 1999, s.11.
[6] Por. tamże, s.10.
[7]Por.http://www.echochrystusakrola.org/assets/files/201108/sw_jan_vianney_kazania.pdf ( z dnia 30 stycznia 2015 roku).
[8] Zob. Katechizm Kościoła katolickiego, Pallottinum-Poznań
1994, nr 1140 -1141; 1144.
[9] Por. S. Czerwik, Słudzy Chrystusa-Szafarze Bożych Misteriów (Konferencje
rekolekcyjne do Biskupów Polskich, Jasna Góra, 24-27 listopada 2003 s. 128.
[10] Por. A.J. Znak, Historia liturgii, Oleśnica, 1993 s. 86.