Czy konieczna była męka Chrystusa
i czego nas uczy?
Wstęp
„Wszechmogący Boże, aby dać ludziom przykład pokory do naśladowania, sprawiłeś, że nasz Zbawiciel przyjął ludzkie ciało i poniósł śmierć na krzyżu, daj nam pojąć naukę płynącą z Jego Męki i zasłużyć na udział w Jego zmartwychwstaniu”
(Kolekta z Niedzieli Palmowej)
Postawy
pytanie, czy konieczna była męka Pańska i czego ona nas uczy? Męka Syna Bożego
była podwójnie konieczna: po pierwsze jako lekarstwo przeciw grzechom (1), a po
drugie jako przykład do naśladowania (2)[1].
I. Męka Jezusa lekarstwem na grzechy
1. Męka Jezusa jest przede
wszystkim lekarstwem na grzechy ludzkości, bowiem dzięki niej znajdujemy
ratunek przeciw wszelkiemu złu, któremu poddani jesteśmy z powodu naszych
grzechów. Grzechy ludzkie, zwłaszcza śmiertelne krzywdzą nie tylko tych, co je
popełniają i Boga którego znieważają, ale szkodzą bliźnim. „Biada światu z
powodu zgorszeń” (Mt 18,7 ). Znaczy to, że grzechy sprowadzają karę Bożą.
Bowiem sprawiedliwość Boga wymaga, aby zniewaga wyrządzona Mu przez grzechy,
otrzymała zadośćuczynienie przez ukaranie innych. Tak było w przeszłości
świata, i tak jest dziś.
Dla przykładu, na początku świata grzechy
Kainitów zaraziły potomków Seta, a gdy liczba grzechów wzrosła, nastąpił potop świata.
Podobnie działo się w czasach późniejszych.
Gdy pierwsi chrześcijanie popełniali
różnego rodzaju grzechy - przestępstwa, Bóg zesłał na nich za karę hordy
dzikich ludów z Azji, a szczególnie Atyllę, wodza Hunów, który sam siebie
nazwał „biczem Bożym”.
2. Dziś świat przeżywa różne klęski i
katastrofy o zasięgu globalnym. Powodem tego stanu są źli ludzie o których mówi
Pismo święte: „Radością ich czynić nieprawość, ze zła, przewrotności się cieszą”
(Prz 2,14). Rzeczami najgorszymi są grzechy śmiertelne, które zabiją Boga i
człowieka, a zwłaszcza życie wieczne[2].
Stąd męka Chrystusa, jako
zadośćuczynienie Ojcu jest konieczna by ratować człowieka i ludzkość przed
zgubą współczesną, a zwłaszcza wieczną.
II.
Męka Jezusa przykładem do naśladowania
Męka Chrystusa zdolna jest przemienić
nasze życie. Bowiem ktokolwiek pragnie wieść życie chrześcijańskie, musi
odrzucić to, co sam Chrystus odrzucił na krzyżu, a dążyć do tego do czego sam
dążył, czyli do doskonałego życia[3].
Męka Jezusa uczy nas przede wszystkim
chrześcijańskiego spojrzenia na cierpienie (1), uczy modlitwy (2) i miłości
przebaczającej (3).
1. Męka Pańska uczy chrześcijańskiego
spojrzenia na cierpienie
a) Życie ludzkie jest naznaczone cierpieniem w różnej postaci o
przeróżnym nasileniu. Mogą to być cierpienia
fizyczne jak choroby, bóle, kalectwa, a w końcu śmierć. Również mogą to być
cierpienia duchowe w postaci: zdrad,
kłamstw, oszustw, oszczerstw, przykrości, bolesnych zawodów, nie mówiąc o
psychicznych stanach powodujących melancholie, urojenia prześladowcze, stany lękowe
łącznie z myślami samobójczymi. Cierpienia są nie uniknione w życiu. Prawdę tę
wyraża szwedzka pisarka Selma Lägerlef
w „Legendach Chrystusowych”.
Oto na poddaszu w ubogiej Izdebce siedzi
przy kołysce wdowa, której mąż zginął w wypadku. Przebywa
przy swym dziecku. Kołysze je do snu i zastanawia się nad jego przyszłym losem.
Nagle zapatrzona w kominek widzi, że z płomieni wyłania się postać legendarnej
wróżki, która pojawia się mówiąc: „widzisz, raz na
pewien czas wolno mi zjawić się na ziemi. Osobie,
której się pojawię mogę spełnić trzy życzenia. Tym razem przybyłam do ciebie.
Możesz mi wyrazić swoje życzenia, a ja je na pewno spełnię. Zastanów się więc
głęboko czego sobie życzysz. Proszę cię jednak zastanów się poważnie nad tym,
gdyż to ci się naprawdę spełni”. Matka wpatrzona w
swoje maleństwo z którym wiązała swoją przyszłość, nie
zastanawiając się wypowiedziała swoje pierwsze życzenie: „by mój syn nigdy nie
musiał w życiu cierpieć”. A drugie?, pyta wróżka?, „by nigdy nie cierpiał,
naprawdę nigdy”. Wróżka przestrzega ją, zastanów się o co prosisz, masz jeszcze
jedno życzenie. Błagam cię po raz trzeci, zastanów się, matka odpowiada, „by
moje dziecko nigdy w życiu nie zaznało prawdziwego cierpienia”. Stanie się tak
jak ci powiedziałam, rzekła wróżka. Zniknęła. Matka
natychmiast budzi uśpione dziecko, bo chce powiedzieć o radosnej wieści i
przerażona spostrzega, że syn nie żyje.
Selma Lägerlef, chciała zobrazować prawdę, że droga każdego autentycznego życia, jest zawsze
drogą cierpienia. Nie musimy szukać cierpień, trzeba je przyjąć i znieść jeśli ono przyjdzie.
b) Dlatego w tym cierpieniu niezbędna jest
cierpliwość. Największą cierpliwość znajdujemy w krzyżu Jezusa Chrystusa. Cierpliwość
może być wielka z dwóch powodów: kiedy ktoś znosi cierpliwie wielkie zło, ale
też kiedy znosi takie zło, którego mógłby uniknąć, ale nie stara się unikać. Na
krzyżu Jezus dał przykład jednego i drugiego. Bowiem: gdy cierpiał, nie
wygrażał się jako baranek, na rzeź prowadzony, tak On nie otworzył ust swoich (por.
Iz 53,7). Wielka jest cierpliwość Jezusa. Patrzmy na Niego, bo On przewodzi naszej
wierze. Jezus przecież: „zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał
krzyż, nie bacząc na jego hańbę” (Hbr 12,2)[4].
Nie można znieść cierpienia bez zapatrzenia w Jezusa,
zwłaszcza w Jego modlitwę.
2. Męka Pańska uczy modlitwy
a) Męka Jezusa jest akademią modlitwy, bowiem pozwala nam
wejść w głębię Chrystusowego życia modlitwy. Arcykapłańska modlitwa i krwawe
konanie na rozmowie z Ojcem w Getsemani, były dla Zbawiciela przygotowaniem do
stanowczego wkroczenia na drogę męki. Na krzyżu, gdy cierpienia osiągnęły swój
zenit, słychać dialog z Bogiem Ojcem, aż do chwili ostatniego tchnienia - consummatum est- wykonało się (J 19, 30).
W życiu Jezusa nie sposób zrozumieć męki bez dialogu modlitewnego z Ojcem,
b) Podobnie, nie można znieść naszych
cierpień i ich rozumieć bez autentycznej modlitwy.
Oto przykład: Stefan urodził się 27 VII 1968 pod Oświęcimiem. Był bardzo wesoły,
zdrowy, energiczny i nieprzeciętnie zdolny. Mając 10 lat zachorował na odrę a
lekarz przy badaniu zauważył na jego podniebieniu brodawkę. Pobrany z niej wycinek okazał się
złośliwym mięśniakiem o nazwie sacroma.
Od tego czasu przez dwa lata rozpoczęła się przedziwna odyseja cierpień małego
Stefanka,_ktora zakończyła się śmiercią w 12 roku życia, 23 IX 1980 roku.
Opowiadają świadkowie, że swoje cierpienia łączył Stefan z
rozważaniem męki Pańskiej. Na dwa miesiące przed śmiercią mały Stefan wysłał list do Jana Pawła II następującej
treści:
Kochany Ojcze święty
Pragnę powiadomić, że
jestem 12 letnim chłopcem, na imię mi Stefan, mieszkam pod Oświęcimiem. Jestem
ciężko chory, wyrósł mi guz na podniebieniu. Jem tylko potrawy płynne, ciężko mi
się oddychało, dopóki nie założono mi rurki. Gdy guz był mniejszy, miałem
dietę. Trudno było - wszyscy jedli wędliny, słodycze, smaczne jedzenie, ja jadłem
chleb 3. dniowy, ale zniosłem to cierpienie. Naprawdę dużo bym dał, żeby zjeść
kromkę świeżego chleba, bo to już 5. miesiąc. Tę chorobę przechodzę po raz
drugi.
Ojciec święty potrzebuje, żeby się za Niego
modlić. Dlatego me cierpienie i upokorzenie chcę ofiarować w intencji
ukochanego Ojca z Rzymu i Kościoła.
Obfitych łask Bożych,
zdrowia i sił do pracy serdecznie życzy chory Stefan.
Proszę także o modlitwę
w mojej intencji.
W przeciągu dwóch tygodni przyszła z Rzymu odpowiedź z
własnoręcznym podpisem Papieża. Nadejście tego listu wywołało niezwykłą radość
i zdumienie - nie tylko u Stefanka, ale i otoczenia.
Drogi Stefanie
Dziękuję Ci serdecznie
za list i fotografię, za to, że tak pięknie napisałeś o Twoim cierpieniu
ofiarowanym w intencji Papieża i Kościoła. Modlę się za Ciebie. Polecam Cię
opiece Matki Bożej Uzdrowienia Chorych i serdecznie błogosławię.
Castel Gandolfo 13 VIII 1980 roku
Jan Paweł II
Rodzi się pytanie skąd ten
chłopiec miał tyle siły w cierpieniu?, w ufnej modlitwie do Boga. Trzeba nam
zwrócić się do Jezusa w pokornej i ufnej modlitwie. Cierpiący Jezus daje
przykład pokory, kiedy On jako Bóg zechciał być sądzony przez Poncjusza Piłata
i umrzeć.
Taka postawa pokornej modlitwy
jest potrzebna, bowiem ona prowadzi do miłości przebaczającej bez której życie
ludzkie jest niemożliwe. Stąd męka Pańska uczy miłości przebaczającej, bez
której życie ludzkie jest niemożliwe.
3.
Męka Pańska uczy miłości miłosiernej - przebaczającej
a) Męka i śmierć Jezusa, to wielkie dzieło zbawczej miłości. „Nikt nie ma
większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J15,
13). Tak uczynił Jezus na krzyżu. Skoro On oddał za nas życie swoje, nie
powinno być dla nas rzeczą zbyt trudną znieść jakiekolwiek przeciwności ze
względu na Niego, zwłaszcza w przebaczeniu drugiemu. Jezus umierając modlił
się: «Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią» (Łk 23, 34).
b) Chrześcijanie zawsze uczyli się takiej
postawy od Chrystusa. Tylko zapatrując się w przebaczającego Jezusa, można być
autentycznym katolikiem.
Oto przykład: w ankiecie o rodzicach 1984 roku znalazł się
następujący opis. Ojciec, inżynier wracał do domu z wakacyjnych wczasów.
Powracał z kochanką. Przykry wypadek samochodowy ukazał prawdę jego dotąd
ukrytego życia. Mężczyzna trafił do szpitala, do którego kochanka nie przyszła
w odwiedziny. Jedynie systematycznie odwiedzała go żona. Ona też po jakimś czasie
zabrała go do domu.
Pewnego razu córki postawiły matce pytanie: „Mamusiu, jak ty mogłaś tak
spokojnie przeżywać to doświadczenie? Przecież to co robisz, to najważniejsze
poświęcenie. O nie, to nie poświęcenie, tylko zwykła konsekwencja słów
wypowiedzianych przed ołtarzem podczas ślubu”. Mijały lata, żona
codziennie wykonywała prozaiczne gesty przy chorym mężu. Pewnego dnia rozpłakał się i wypowiedział słowa: „Bez twojego przebaczenia żono, życie moje nie miałoby sensu”.
Czy ja w tym skłóconym świecie, jestem zdolny do przebaczenia zadanych mi krzywd, uraz, bolesnych zranień itp. Chrystus oczekuje od każdego
z nas postawy przebaczenia. Dlatego idźmy za Jezusem przebaczającym i jak mówi
A. Asnyk: „Jeśli wielkość duszy w pełnym chcesz okazać blasku, pisz
dary na marmurze, a krzywdy na piasku”.
Zakończenie:
Zapytajmy
raz jeszcze, czy konieczna była męka Chrystusa i czego nas dzisiaj uczy?
1.
Była bardzo konieczna, aby nas uratować przed współczesnymi klęskami, a
zwłaszcza przed utratą nieba.
2. Męka Pańska uczy nas:
- chrześcijańskiego
spojrzenia na cierpienie
- chrześcijańskiej modlitwy
- chrześcijańskiej
miłości przebaczającej.
Zakończmy słowami modlitwy Kościoła:
„Wszechmogący Boże, aby dać ludziom przykład pokory do
naśladowania, sprawiłeś, że nasz Zbawiciel przyjął ludzkie ciało i poniósł
śmierć na krzyżu, daj nam pojąć naukę płynącą z Jego męki i zasłużyć na udział
w Jego zmartwychwstaniu”.
(Kolekta z Niedzieli Palmowej)
[1] Do homilii wykorzystano fragment rozprawy świętego Tomasza z Akwinu, w: Liturgia Godzin (Okres Zwykły, Tygodnie I-XVII), Pallottinum - Poznań 1987, s.1079-1080.
[2]Por. B. Markiewicz, Ćwiczenia duchowne, (Konferencje rekolekcyjne), Miejsce Piastowe- Marki- Struga/ k Warszawy, (red.) W. Moroz, 1995, s.69; 80.
[3] Por. Święty Tomasz…, s. 1079.
[4] Por. Święty Tomasz…, s.1080.